Wieczór z „Kalinką” i wzruszające „Czerwone maki na Monte Cassino”
czyli Chór Aleksandrowa we Wrocławiu
9 listopada 2013. uczestniczyliśmy (62-osobowa grupa z TOZD) w wyjątkowym wydarzeniu – we wrocławskiej Hali Orbita z zapartym tchem słuchaliśmy i oglądaliśmy występ światowej sławy artystów - Chóru Aleksandrowa.
Nieco historii: chór powstał 12.10.1928 r. a jego założycielem był rosyjski kompozytor i dyrygent Aleksander W. Aleksandrow, profesor moskiewskiego konserwatorium, autor melodii hymnu Związku Radzieckiego i wielu pieśni żołnierskich. Kierował chórem do swojej śmierci w 1946 r., później kierownictwo przejął jego syn, również kompozytor, Borys Aleksandrow, który nadał nazwę Chór im.Aleksandrowa.

Pierwotnie w skład zespołu wchodziło tylko 12 artystów: oktet wokalny, dwóch tancerzy, akordeonista oraz bałałajecznik. Z czasem zespół stał się dużym męskim chórem z orkiestrą i grupą taneczną (dzisiaj liczy 200 artystów). W 1937 r. chór po raz pierwszy wyjechał za granicę - reprezentował sztukę radziecką na Wystawie Światowej w Paryżu. Odniósł ogromny sukces, zdobywając Grand Prix wystawy. Podczas II wojny światowej chór dał ponad 1500 występów na froncie. Po wojnie chór stał się szeroko znany na całym świecie. W 2004 roku zespół dał koncert w Watykanie z okazji urodzin papieża Jana Pawła II. W repertuarze ma ponad 2000 utworów - od piosenek żołnierskich przez pieśni narodowe, pieśni ludowe, muzykę sakralną po utwory operowe i muzykę popularną. Grupa taneczna składa się obecnie z 60 tancerzy i tancerek. Wykonują tańce ludowe, jak i napisane specjalnie dla zespołu.
We Wrocławiu chór przyjęto owacyjnie. Kilkutysięczna publiczność Hali Orbita gromkimi oklaskami witała wykonanie praktycznie każdego utworu muzycznego i tańca. A czego tam nie było? „Kalinka”, „Sokoły”, „Oczy czarne”, „W drogę”, „Pożegnanie Słowianki”, „Smuglanka”, „Brunetki, Blondynki...”, „Katiusza”... wymieniać można długo. Maestria tancerzy - po prostu niewiarygodna. Widowisko nie do zapomnienia.
Z ogromnym wzruszeniem, powstając z miejsc, widzowie przyjęli przepiękne wykonanie w naszym języku „Czerwonych maków na Monte Cassino”.
To był wyjątkowy wieczór. Dla wielu z nas – spełnienie marzeń o tym, by choć raz w życiu, na żywo, ujrzeć i wysłuchać występ legendarnego zespołu. Zasłużenie legendarnego.
<-- powrót do Wydarzeń 2013