Poznajemy Dolny Śląsk wyjazd do Kamiennej Góry - Lubawki - Chełmska Śląskiego

Wycieczka do Kamiennej Góry, Lubawki i Chełmca Śląskiego rozpoczęła się tradycyjnie z parkingu przy ul. Świdnickiej. Pogoda była wymarzona na zwiedzanie, no może z niewielkimi niedogodnościami w postaci przelotnych opadów. Pierwszy przystanek został zaplanowany w Kamiennej Górze - starym, sięgającym XIII wieku mieście, słynącym w przeszłości z włókiennictwa, tkactwa lnu i handlu płótnem. Budowlą widoczną już z oddali jest położony na zboczu Góry Parkowej poewangelicki  kościół Matki Bożej Różańcowej.  Zrobił na nas duże wrażenie, tym bardziej że ciekawie opowiedział nam o nim ksiądz proboszcz parafii. Kościół utrzymany został w stylu barokowym i  jednorazowo może pomieścić 5 tysięcy wiernych. Został zbudowany w latach 1709 – 1730 jako jeden z sześciu na Śląsku tzw. kościołów Łaski przez  mieszkańców wyznania ewangelickiego w należącym wówczas do katolickich Habsburgów  Śląsku. Po II wojnie światowej kościół ulegał powolnemu niszczeniu aż do 1958 roku, kiedy rozpoczęli remont katolicy, przejmujący kościół. Część wyposażenia tej świątyni mogliśmy obejrzeć w Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego, gdzie szczególną uwagę zwracały  należące do biblioteki kościelnej m.in. księgi, rękopisy czy  modele anatomiczne z XVIII w. wykonane z kości słoniowej i drewna. Muzeum zaskoczyło nas swoją wielkością i bogactwem zbiorów. Maszyny tkackie, przepiękne tkaniny lniane, ubrania, meble, wyposażenie wnętrz, rzeźby i malarstwo  pokazywały dzieje miejscowego tkactwa i sukiennictwa, a także historię regionu. Wielka szkoda, że przemysł lniany w Kamiennej Górze przestał być potentatem, a przędzę lnianą sprowadza się aż z Irlandii.
    Po krótkim wypoczynku na urokliwym kamiennogórskim rynku w scenerii kamieniczek  z podcieniami i neorenesansowego ratusza, obejrzeniu  bogato wyposażonego kościoła pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, wyruszyliśmy pod opieką naszego przewodnika pana  Marka do Lubawki. To małe, malownicze miasteczko, dawniej również ośrodek tkactwa lnu, powitało nas ryneczkiem otoczonym domami z podcieniami. Naszą uwagę przykuł kościół pw. Wniebowzięcia NMP z jednorodnym barokowym wnętrzem. W historię świątyni wprowadził nas ks. proboszcz, który opowiedział m.in. o znajdującym się nad południowym wejściem obrazie ze sceną wyławiania zwłok św. Jana Nepomucena z Wełtawy z panoramą Pragi w tle, a także zwrócił naszą uwagę na przepiękny obraz w ołtarzu głównym ze sceną  wyraźnie podzielonych postaci przeznaczonych do zbawienia lub potępienia. Ks. proboszcz zaproponował nam obejrzenie filialnego kościoła pielgrzymkowego w Podlesiu, mówiąc że jest to obiekt, który trzeba zobaczyć.
    Najpierw jednak pojechaliśmy do Chełmska Śląskiego, gdzie czekały na nas domy Dwunastu Apostołów, czyli drewniane domy tkaczy z początku XVIII w.  Właściwie zobaczyliśmy 11 domów w zabudowie szeregowej z wysuniętymi szczytami  i podcieniami, osłaniającymi wejścia. Trzy z nich można było zobaczyć wewnątrz, kupić  lniane tkaniny, obrusy czy chusty lub inne pamiątki. Największą atrakcją był sklepik, którego właściciel raczył nas miejscową historią mówioną wierszem. W Chełmsku, będącym dzisiaj niewielką wsią, znajduje się okazały barokowy kościół pw. Św. Rodziny. Jego wielkość oraz wspaniałe wyposażenie są świadectwem dawnego znaczenia tej miejscowości, która w przeszłości była prężnym miastem.
    Ostatnim -  zupełnie niespodziewanym – przystankiem na naszej trasie było Podlesie, przysiółekl Lubawki. Warto było poświęcić czas na obejrzenie dominującego tu kościoła barokowego pw. Św. Krzysztofa, dawniej pw. Czternastu Św. Wspomożycieli. Niecodzienny ołtarz główny z płaskorzeźbami 14 Wspomożycieli z XVIII w. oraz XIX-wiecznym obrazem pasterza, któremu ukazali się Święci Pomocnicy zachwycał wrażeniem przestrzenności. W ścianie północnej zwracała uwagę nisza z figurką Madonny z Dzieciątkiem, wyrzeźbiona ok. 1668 r. Strop kasetonowy z namalowanymi motywami akantu oraz prospekt organowy uzupełniał wnętrze. Kościół jest w trakcie renowacji i mieliśmy okazję, zaglądając do zakrystii , zobaczyć rzeźby przygotowane do odnowienia. Bardziej dociekliwi uczestnicy wycieczki zainteresowali się kryptą pod tarasem, w której zobaczyli  rzeźbę leżącego na łożu śmierci św. Aleksego.  
    Wracaliśmy pod wrażeniem bogactwa skarbów architektury i sztuki, które kryje ziemia dolnośląska, z nutą nostalgii nad losem dawnej świetności  tego poznanego dziś ośrodka przemysłu tkackiego.

Krystyna Pawełek

Zobacz zdjęcia w galerii ...

<-- powrót do Wydarzeń 2014