150 lat Synagogi Rutrika w Dzierżoniowie
koncert fortepianowy
17.05.2025 r. wzięliśmy udział w uroczystości związanej z jubileuszem 150-lecia Synagogi Rutika w Dzierżoniowie połączonej z koncertem fortepianowym "Fryderyk Chopin - Muzyka pełna emocji" w wykonaniu znakomitych pianistów Anny Lipiak i Grzegorza Niemczuka. Przed koncertem Państwo Dorin i Rafael Blau - właściciele Synagogi otrzymali serdeczne gratulacje od Starosty powiatowego Grzegorza Kosowskiego, Burmistrza Dariusza Kucharskiego i posła Marka Chmielewskiego za ocalenie tego bezcennego zabytku, który jest ważną częścią kulturowego krajobrazu naszego miasta. Odsłonięto również tablicę pamiątkową na cześć wielkiego dyrygenta, kompozytora i promotora muzyki żydowskiej Waldemara Sutryka. Warto wspomnieć, że budynek Synagogi został wpisany do rejestru zabytków w marcu 1994 r. i że jest jedyną prywatną i świecką synagogą w Polsce. Choć obecnie nie pełni funkcji domu modlitewnego to w zachowanych salach wciąż można się modlić — jak podkreślają właściciele — "do każdego Boga", "Chcemy, żeby to było miejsce spotkań". Zainteresowani mogli kupić po koncercie specjalnie wydaną na tę uroczystość pamiątkową książkę/kronikę pt. ,,Cudem ocalona Synagoga w Dzierżoniowie”.
Program koncertu:
• część 1 – Anna Lipiak. Nokturn cis-moll op. posth. Fantazja-Impromptu op. posth, Walc a-moll op. 34 nr 2, Nokturn f-moll op. 55 nr 1 i Ballada f-moll op. 52
• część 2 – Grzegorz Niemczuk - Nokturn H-dur op. 62 nr 1, Nokturn E-dur op. 62 nr 2, Barkarola Fis-dur op. 60 i Polonez-Fantazja As-dur op. 61
Koncert rozpoczął Grzegorz Niemczuk utworem ,,Hevenu shalom alechem". Jest to ludowa pieśń oparta na tradycyjnym żydowskim pozdrowieniu, które w języku hebrajskim oznacza - ,,Pokój Wam niesiemy". Pan Grzegorz Niemczuk bardzo ciekawie opowiedział o genezie powstania utworów, które usłyszeliśmy oraz o przesłaniu jakie ze sobą niosą.
W pierwszej części koncertu Anna Lipiak uważana za jedną z najzdolniejszych pianistek młodego pokolenia wykonała dla nas następujące utwory:
Nokturn c-moll powstał w 1830 r. podczas pobytu Chopina w Wiedniu, najprawdopodobniej jeszcze zanim dotarła do kompozytora wiadomość o wybuchu powstania listopadowego. Utrzymany jest on w nastroju odpowiadającym stanowi ducha 20-letniego człowieka, który ma poczucie, że nigdy więcej nie zobaczy swego kraju. Chopin przesłał go swojej siostrze Ludwice do Warszawy z dedykacją „siostrze Ludwice – dla wprawy, zanim się zabierze do mego drugiego Koncertu”. Melodia tego Nokturnu brzmi jak wzniosła, natchniona pieśń wypełniona powagą przesłania, autentycznym patosem i jakimś tragicznym majestatem. Ma moc i siłę. Można słyszeć w tej muzyce „bolesne rozdarcie duszy”.
Fantazja-Impromptu op.posth. skomponowana w 1834 r. i wydana pośmiertnie w 1855 r. dedykowana Julianowi Fontanie, pianiście i przyjacielowi Chopina ma w sobie coś magicznego i kuszącego. Łączy bezpośredniość i radość życia. Jak mówią krytycy muzyczni to burzliwe arcydzieło, które przyciąga pianistów niczym pszczoły do słoika z miodem.
W okresie wiedeńskim Chopin pisze przejmujący smutkiem, ale i śmiałymi rozwiązaniami harmonicznymi walc a-moll op.34 nr 2. Nastrój utworu jest zrozumiały, pokazuje wielki smutek kompozytora w czasach kiedy żył, ale także nawiązuje do szczęścia i nadziei. Wykonanie utworów przez Annę Lipiak z takim pietyzmem i wyczuciem napełniło nas także smutkiem ale jednocześnie pobudziło tęsknotę za pięknem życia. Uwierzyliśmy, że muzyka Chopina potrafi ukoić ból i żal.
W drugiej części koncertu usłyszeliśmy utwory wykonane przez Grzegorza Niemczuka – pianisty klasycznego o bogatej, międzynarodowej karierze solowej. Noktur H-dur - ekspresyjny, wyrażający tęsknotę Chopina za ojczyzną, tchnący energią i optymizmem, jednocześnie nawiązujący do szczęścia i nadziei wprawił nas w melancholijny nastrój.
Barkarola Fis- dur op.60 - pieśń wioślarska gondolierów weneckich; delikatna i dopracowana melodia, rytmiczny temat oddająca uczucie nostalgii, ukazała nam Chopina jako "poetę wspomnień".
Polonez–Fantazja As-dur - to wspaniała wizja poetycka wyrażona językiem poematu pianistycznego w wielkim stylu. Tak mówili o tym utworze wielcy pianiści zaczynając od Neuhausa, Horowitza, Rubinsteina i Małcużyńskiego. Tytuł utworu przyszedł na końcu. Wcześniej Chopin zwierzał się: „chciałbym skończyć coś, co jeszcze nie wiem jak nazwę”. Skończył w sierpniu roku 1846. Chopin wiedział już, że nie będzie długo żył. Było to jego pożegnanie z życiem. Najtrafniej określił to wg mnie Artur Hedley – angielski nauczyciel francuskiego, który całe życie poświęcił Chopinowi pisząc: „Oto duch, który tchnie z tego poloneza: duma wobec przeszłości, skarga wobec teraźniejszości i nadzieja na przyszłość”. Nagrodziliśmy pianistę oklaskami na stojąco.
Na bis usłyszeliśmy wspaniałą i patetyczną Etiudę c- moll op.10 nr 12, zwaną "Rewolucyjną". Po zdobyciu Warszawy przez Rosjan Chopin zanotował: "[...]wróg w domu [...] o Boże, jesteś ty! - Jesteś i nie mścisz się! - Czy jeszcze ci nie dość zbrodni moskiewskich - albo - alboś sam Moskal! [...] A ja tu bezczynny, a ja tu z gołymi rękami, czasem tylko stękam, boleję na fortepianie, rozpaczam."
Chopin dawał prawdę w wyrażaniu uczuć, muzyką dawał Polskę, a muzyce nadał niesamowity kształt miłości… "kocham wiec jestem". Przez całokształt twórczości miłość była dla Niego silnym ładunkiem emocjonalnym nakłaniającym do dalszej twórczości. Najczęściej z utajonej przed ludźmi miłości zwierzał się najpierw muzyce, gdyż to ona czasem była jedyną pociechą…
Alicja Mikulska
Źródła:
1. J.Broszkiewicz- „Kształt miłości”
2. K.Wroczyński- „Życie Chopina”
3. B.Weber- „Chopin”
4. W.Panek- „Świat muzyki”
Powrót do Wydarzenia 2025