Mądrości z dawnych kalendarzy część 3

W deszczowe popołudnie 22 maja 2025 roku Maria Jadwiga Stępień przedstawiła III część wykładu „Mądrości z dawnych kalendarzy”. Zaczęła od informacji o „Panowania planetów”, pochodzącej z XVIII-wiecznego, wydanego przez jezuitów w Sandomierzu „Kalendarza uniwersalnego”, którego pełny tytuł – zgodnie z ówczesną modą bardzo długi – brzmiał:

 „Kalendarz uniwersalny na wszystkie lata służący, według rewolucji i biegów planet od pewnego, biegłego w matematyce opata pracowicie wyrachowany, a przez Krzysztofa Helwinga, medycyny doktora, długo wypróbowany, od niego w roku 1702 do druku podany, trzeci raz teraz dla pożytku gospodarzów polskich, z przydatkiem nowych i ciekawych rzeczy, z różnych autorów zebranych, także z przydatkiem świąt na ten rok służących […] przedrukowany”.

Ze szczególnym zainteresowaniem słuchano „Przepowiedni zimna” (jeżeli ptaki w jesieni tłuste są, jeżeli kość pieczonej gęsi na św. Marcin szara, jeżeli w piecu z łoskotem pali się, jeżeli gwiazdy mocno błyszczą) i „Przepowiedni deszczu” (kiedy owce bardzo łbami się biją, kiedy jaskółki nisko latają, kiedy żaby z rana mocno kwaczą, kiedy pszczoły z ulów wychodzić nie chcą) z wydanego w 1799 roku w Krakowie „Stuletniego kalendarza od roku 1800 aż do 1900, […] z tabelami dającymi poznać, w które dni przez sto lat Wielkanoc i Zielone Świątki przypadają, jako też dodatek pożytecznych i doświadczonych wiadomości zawiera się”.
 Zdziwienie i uśmiechy wywołały rady zamieszczone w kalendarzach Duńczewskiego, przez 50 lat wydawanych pt. „Kalendarz polski i ruski, w którym święta roczne i biegi niebieskie, aspekty, wybory, czas siania, szczepienia, krwie puszczania, lekarstw zażywania, wschód i zachód codzienny […] na rok 1768. Przez Stanisława Duńczewskiego w […] Akademii Krakowskiej nauk wyzwolonych i filozofii doktora, w Zamojskiej matematyki profesora […] wyrachowany”.

Z 1751 r. pochodziły sposoby, jak „Łysą głowę włosami napełnić” (Spaliwszy pszczół kilkanaście, zmieszać proch z gnojem myszy polnej i skropić różowym olejkiem; prędko włosy urosną, chociażby na dłoni smarując tym) i jak „Nie osiwieć albo siwizny pozbyć się” (1. Mlekiem suczym głowę i włosy  – rzecz dowiedziona, ze takie włosy nie siwieją. 2. Jeżeli siwych włosów chcesz pozbyć, a inszych nabyć młodych, utrzeć trzeba suchego gnoju kociego na proch jak najmielszy, przesiać go i z octem mocnym atemperować gęsto, czym namaściwszy włosy, opadną. A gdy już łysina stanie się, to czynić, co głowę łysą włosami napełnia, a urosną włosy nowe), także „Sekret na wilki” (Gdy ogon wilczy w oborze pod progiem niegłęboko zakopiesz, albo go zawiesisz na drzwiach czy na wrotach, wilcy na tamto miejsce nie pójdą).

W kalendarzu na rok 1761  Umieścił Duńczewski wiadomości o „Łabędziach śmierciopiennych” (1. Łabędź jest ptak trzasko tający, biały silny, pływać bardziej niż latać lubiący. 2. Żyje ziołami różnymi i zbożem […]. Mięsiwa nie jada […].Spokojność lubi, dobrze pływa, źle chodzi, pomiernie lata. 3. Ten ptak pozorny i poważny, gdy ma zdychać, głos swój odmienia i żałośliwie śpiewa.  Gdzie ich jest wiele, budynków ratują w ogniu i koło nich krążą, nie dając się szerzyć płomieniom).

W tym samym kalendarzu znalazły się „Różne ciekawości” (1. Aby się nie zmordować w tańcu i w chodzeniu dalekim, włóż obuwie pod same podeszwy pokrzywianego lub olszowego liścia. 2. Sok wyciśniony z sałwii odmładza ludzi, bo smarując nim na słońcu siwiznę, będą czarne włosy. 3. Zęby będą białe i od szkorbutu wolne, cegłą tłuczoną i solą miałką zarówno wycierając).
 Z innych  kalendarzy pochodziły wiadomości o „Obyczajach w państwach europejskich”, „O regnantach polskich”, o powodziach, pożarach, wybuchach Etny i Wezuwiusza, „Czego się wystrzegać potrzeba dla długiego życia” (1. Gniewu, w jedzeniu i piciu zbytku, pieszczot ciała. 2. Zbytniej serca i głowy zgryzoty, niepomiarkowanej wesołości, spania długiego i próżnowania.), a także „O szkodliwych skutkach naczyń miedzianych w gospodarstwie używanych”.

Wręcz przerażenie wywołały „Lekarstwa domowe” z „Kalendarza gospodarskiego” wydanego przez Zawadzkiego w roku 1794 (Na krwawe oczy: Weź soku rucianego, wpuść w niego trochę miodu praśnego i octu, przecedź przez serwetę i napuszczaj tym oczy), a zainteresowanie – sposoby na „wygubienie myszy i szczurów”, „pozbycie się much i pchłów z izby” czy „jak można mieć zawsze świeże ogórki” i jak można śliwy, wiśnie i inne owoce przechować jak najdłużej” oraz jak zrobić „Bielidło, od którego płeć czysta, biała i delikatna się robi”.

A na zakończenie były pochodzące z „Kalendarza politycznego warszawskiego” na rok 1796 zagadki, np. takie: ”Mogę być rajem i piekłem na ziemi, licząc się między złemi lub dobremi”, „Nie miałem matki, acz byłem żonaty, światum panował, sądź, czym był bogaty” i ta, która wykład zakończyła – „Nad wszystkie rzeczy najstarszym na świecie, jednakże i mnie przyjdzie koniec przecie”. Kto był na tym wykładzie, zna ich rozwiązanie!

JS 

 

Powrót do Wydarzenia 2025