Za rogatkami miasta - wyprawa z dnia 28.04.2014
Poniedziałkowy mglisty ranek w Dzierżoniowie nie zachęcał do wyjazdu "za rogatki miasta". Ale dla dwudziestu jeden osób poznawanie, odkrywanie tajemnic nieznanych nam zdarzeń historycznych, społecznych itp. z równoczesnym podziwianiem krajobrazów z całym dobrodziejstwem ich "inwentarza" było ważniejsze. Dotyczyło trasy :
Kamionki-ścieżka dydaktyczna Siedem Sówek - Stara Jodła do Lasocina, a my przedłużyliśmy ją do Rościszowa.
Dojazd do Kamionek i powrót z Rościszowa do Dzierżoniowa odbył się komunikacją podmiejską, a cała reszta - samodzielnie na własnych nóżkach.
Z Kamionek zaczęliśmy spacer od obejrzenia z bliska czynnego kościoła pw. Aniołów Stróżów, zapoznania się z ciekawą historią nie tylko obiektu sakralnego ale również wydarzeń z życia społecznego poczynając od XIV wieku. Następnie poszliśmy do lasu na tzw. "ścieżkę dydaktyczną". Mimo, iż tego dnia głównie towarzyszyła nam mgła, dane nam było obejrzeć na własne oczy, jedyne w Polsce formy skalne tzw. "zlepieńce", na których natura prowadzi własny sposób ich zagospodarowania - dotyczy to flory i fauny. Uczestnicząc w tej wyprawie turystycznej mieliśmy niepowtarzalną okazję zobaczyć lub dowiedzieć się o unikalnych gatunkach roślinnych i zwierzęcych występujących tylko na tym terenie, np. unikalna w skali Europy paproć "zanokcica serpentynowa" będąca pod całkowitą ochroną. Olsy i grupa skalna Siedem Sówek stanowiła malownicze i niesamowite wrażenia zmysłowe - szczególnie w scenerii mgły.
Stara Jodła - akurat wymieniona na młodszy egzemplarz (przypadki losowe dotyczą również przyrody ) rośnie sobie pośrodku między punktem wypoczynkowym w miejscu "drewnianego kamienia" a nieczynnym już kamieniołomem.
Lasocin zaskoczył nas swoją lokalną historią drzewa pomnikowego - dębu posadzonego na cześć i chwałę cesarza pruskiego Fryderyka, ale również zszokował nas starym nieczynnym cmentarzem i to nie tylko jego widokiem co przede wszystkim "wyglądem”.
Poznawanie wyznaczonej trasy, odkrywanie na nowo znanych nam okolic zakończyło się w Rościszowie. Niewątpliwą atrakcją było zwiedzenie Domu Tkacza, który w obecnej formie funkcjonuje jako pensjonat, hotelik zapewniając gościom niepowtarzalny klimat minionych czasów.
Przedstawiona prezentacja pieszej wyprawy za minionym czasem w prawdziwej oprawie "tu i teraz" nie może w żaden sposób sprostać indywidualnego przeżycia niepowtarzalnej chwili b y c i a.
Zapraszamy niezdecydowanych na następną przygodę „za rogatkami miasta” już w dniu 17 maja br.
Krystyna Nowak